Z racji tego że niedługo moje urodzinki :) Taki urodzinowy rozdział :**
-To co się stało. Bo w tym stroju raczej nie wychodzi się na ulice w taka pogodę. -powiedział zmierzając cie wzrokiem z góry na dół. -W sumie to nie wiem czy mogę...-odparłaś nie chętnie, chłopak złapał cię delikatnie za rękę i spojrzał ci prosto w oczy. -No dobrze. -powiedziałaś wypuszczając głośno powietrze.
Opowiedziałaś mu wszystko chłopak jest naprawdę świetnym słuchaczem. Następnie wyszliście z kawiarenki. Zaprosiłaś go na swoje urodziny. Louis, bo tak ma na imię zgodził się. I już po 5 minutach byliście na miejscu. Wszyscy serdecznie was powitali, byli już tak wstawieni że nie zwracali uwagi na to że Louis jest dla nich w ogóle obcy.
Zabawa trwała w najlepsze , narazie cały twój świat kręcił się w okół alkocholu i Louisa który w przeciwieństwie do ciebie był trzeźwy.
Nagle z głośnikó popłynęła wolna melodia i zaczęłaś tańczyć z Louisem. Oparłaś głowę na jego ramieniu a chłopak przytulał cię bardzo mocno jak by chciał cię obronić. Przed czym ,sama nie wiedziałaś ale tak się czułaś.
-(T.I) Ja .. ja chyba..
----------------------------------------------------------------------
3 komentarze piszę dalej :** Kiss
Wasza Alexy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz